Skrót meczu

AZS Uniwersytet Gdański - Solne Miasto Wieliczka 6:2 [SKRÓT]

Akademicy z Gdańska po raz drugi w tym sezonie pokonali zespół Solnego Miasta Wieliczka różnicą czterech bramek i wyprzedzili w tabeli ekstraklasy rywali, z którymi przed 13. kolejką spotkań mieli identyczny dorobek punktowy. Praktycznie połowę dotychczas zdobytych przez gdańszczan punktów stanowią te zdobyte na zespole z Małopolski.

AZS Uniwersytet GdańskiSolne Miasto Wieliczka12.01.2018 godz. 18:00

AZS UG Gdańsk - Solne Miasto Wieliczka
6:2

Protokół meczowy
Akademicy od pierwszych sekund zaatakowali i stosunkowo szybko przyniosło to skutek. Po kombinacyjnej akcji i wymianie podań z pierwszej piłki wychodzącego z linii bramkarza gości sprytnym strzałem pokonał Mateusz Osiński. W ciągu kilkudziesięciu kolejnych sekund ten właśnie zawodnik miał co najmniej dwie dogodne okazje na podwyższenie wyniku, ale tym razem był nieskuteczny. Gospodarze wciąż atakowali, a konsekwencją ich przewagi był gol na 2:0 Michała Horbacza. Przyjezdni właściwie dopiero po stracie dwóch bramek zaczęli nieco dłużej utrzymywać się przy piłce i gra się wyrównała, a zespół z Wieliczki na chwilę wręcz przejął inicjatywę. W 13. minucie MKF miał rzut wolny z bliskiej odległości, ale przyjezdni lekko „przekombinowali”. W 15. minucie Akademicy popełnili piąte przewinienie i od tego momentu do końca pierwszej połowy musieli się pilnować. Na niespełna dwie minuty przed przerwą w polu karnym faulu dopuścił się bramkarz AZS Kacper Sasiak, a z rzutu karnego gola kontaktowego zdobył Piotr Myszor. Kilkadziesiąt sekund później kontrę gdańszczan po profesorsku wykończył jednak Tomasz Poźniak i premierowa odsłona zakończyła się zwycięstwem miejscowych 3:1.
Po zmianie stron oba zespoły miały swoje sytuacje, ale jako pierwsi wykorzystali swoją goście, którzy w 25. minucie po raz kolejny zbliżyli się do AZS na dystans jednego gola. Akademicy odpowiedzieli chwilę później, kiedy Mateusz Wesserling cudownym uderzeniem z woleja po sprytnie rozegranym rzucie rożnym „zdjął pajęczynę” w okienku bramki Solnego Miasta. Gospodarze mogli pójść za ciosem, ale w dwóch kolejnych akcjach ofensywnych zabrakło precyzji, żeby podwyższyć prowadzenie. Wraz z upływem czasu na gościach ciążyła coraz większa presja i im bliżej końca spotkania, tym bardziej musieli się otworzyć. Ostatnie minuty to gra Solnego Miasta z wycofanym bramkarzem, ale bramkę na 5:2 zdobył Poźniak po dwójkowej akcji z Wesserlingiem w sytuacji, gdy golkiper gości akurat był między słupkami. Wynik ustalił nowy nabytek gdańszczan Piotr Wardowski w ostatniej minucie meczu.

Dodatkowe informacje

  • Współpraca: Michał Faran