Piątkowy sparing był bardziej zacięty, niż niejeden pojedynek ligowy. Jak donosi klubowa strona Cleareksu w meczu było dużo walki, ale też szybkiej, płynnej gry i strzałów. Pierwszego gola zdobył Mariusz Seget, myląc bramkarza po uderzeniu Daniela Wojtyny. Drugi był efektem pressingu gospodarzy. Michał Grecz i Krzysztof Salisz zaatakowali na połowie rywali, podawał pierwszy, skończył drugi. Zespół z Małopolski podyktował jednak w pierwszej części gry trudne warunki faworytom i Paweł Pstrusiński bywał w opałach. Raz wyręczył go słupek, ale też z drugiej strony boiska Marisuz Seget huknął w poprzeczkę.

Druga połowa rozpoczęła się od podkręcenia tempa przez Clearex i podręcznikową akcją precyzyjnych strzałem zwieńczył Tomasz Lutecki. Potem sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Michał Tkacz. Chłodniejszą głowę w identycznej okazji zachował Piotr Łopuch i było 4:0. Ten sam zawodnik jeszcze podwyższył pakując piłkę z bliska do siatki po rzucie rożnym. Miejscowi zaczęli grać na luzie. Zaprezentowali kilka szybkich akcji, wypracowali sporo dogodnych okazji, ale więcej goli po ich stronie nie padło. Honorowego gola zdobyli za to goście, po przedłużonym rzucie karnym wykonywanym przez Daniela Suchana. Pstrusiński wprawdzie obronił strzał, lecz piłka wtoczyła się do siatki.

Za tydzień oba kluby inaugurują rozgrywki ligowe. Na Clearex przyjeżdża AZS Uniwersytet Gdański, za to MKF podejmie inną drużynę z Chorzowa - pierwszoligowy Marex.