Mecz do którego doszło w Witkowie był rewanżowym sparingiem po zremisowanym 1:1 w połowie sierpnia spotkaniu dwóch wielkopolskich pierwszoligowców. W szeregach pniewian nie było tym razem kadrowiczów Macieja Foltyna i Adama Wachońskiego, absencje dotknęły także zespół KS-u, w którym zabrakło m.in. Dariusza Rychłowskiego i Mateusza Jedlińskiego. W pierwszych minutach dwa kapitalne gole, najpierw Dawida Kliszewskiego a następnie Adriana Skrzypka, zupełnie zaskoczyły gospodarzy. Doświadczeni gracze z Gniezna szybko jednak wzięli się za odrabianie strat i do przerwy prowadzili 3:2. Po zmianie moment dekoncentracji kosztował "Smoki" utratę aż trzech bramek. Mimo to udało się jeszcze złapać kontakt z przeciwnikiem, który ostatecznie tego dnia okazał się zespołem lepszym. Choć Red Dragons ponieśli kolejną sparingową porażkę, to optymizmem napawa choćby to, że wreszcie za strzelanie nie był odpowiedzialny grający trener Łukasz Frajtag, a tak było do tej pory niemal wyłącznie.

Za tydzień w kolejnej serii sparingów oba zespoły zmierzą się z ekstraklasowcami. Do Pniew przyjedzie Euromaster Chrobry Głogów, a do Witkowa, gdzie gra KS - Red Devils Chojnice.