Polska - Finlandia 2:3 w rewanżowym towarzyskim meczu kobiet fot. Paweł Jakubowski / Futsal-Polska

Polska - Finlandia 2:3 w rewanżowym towarzyskim meczu kobiet

Także drugie towarzyskie spotkanie kobiecych reprezentacji Polski i Finlandii zakończyło się zwycięstwem przyjezdnych. - Mamy swój cel, którym w tym roku jest Turniej Państw Wyszehradzkich - podkreśla jednak trener Wojciech Weiss.
 

Polska Polska - FinlandiaFinlandia
2:3

Bramki: Justyna Maziarz (18), Natalia Sitarz (37) - Anna Keranen (19), Tiia Juntikka (19), Sini Sutinen (23).
Żółta kartka: Elina Setala.
Sędziowali: Sławomir Steczko i Andrzej Witkowski (obaj Polska).
Polska: Dominika Dewicka, Andżelika Dąbek - Monika Wasil, Natalia Sitarz, Alicja Zając, Klaudia Kubaszek - Adrianna Sobolewska, Aneta Szymanowska, Alicja Busza, Agata Sobkowicz, Justyna Maziarz, Monika Skowrońska, Klaudia Grodzka, Renata Uchnast, Magdalena Wojcik.
Finlandia: Lilli Sandstroem, Tiina Ropanen, Leena Lepikonmaeki - Elina Setala, Tiia Juntikka, Netta Hannula, Sini Lauermaa - Tiina Poeyry, Anni Karelehto, Anna Keranen, Jenni Hakli, Jonna Kykkanen, Daniela Tjeder, Emilia Jokisalo, Pirta Hiukka, Sini Sutinen.
- Doskonale zdawaliśmy sobie sprawę już przed dwumeczem, że czeka nas bardzo ciężki bój z Finlandią. Nasz rywal to była ogromna niewiadoma, gdyż było to ich pierwsze oficjalne spotkanie, ale wiedzieliśmy również że już od dłuższego czasu przygotowują się do tych spotkań i że Finki są już w pełni sezonu futsalowego, a my niestety nie mieliśmy takiego komfortu. Dla większości naszych dziewczyn był to pierwszy kontakt z futsalem w tym sezonie - tłumaczył po drugiej porażce Polek z Finkami trener biało-czerwonych Wojciech Weiss w rozmowie z portalem tylkokobiecyfutbol.pl.

- Pomimo dwóch porażek pomijając wynik jesteśmy zadowoleni z tego dwumeczu, gdyż mogliśmy przećwiczyć schematy oraz sprawdzić kilka nowych zawodniczek na tle bardzo wymagającego rywala - podkreślił selekcjoner. Zaznaczył, że celem na ten rok dla kadry jest grudniowy Turniej Państw Wyszehradzkich.

Polki, tak jak w pierwszym meczu, po strzeleniu pierwszej bramki same błyskawicznie straciły gola. Po chwili Finki wyszły na prowadzenie, jeszcze podwyższając je na początku drugiej połowy. Biało-czerwone stać było już tylko na trafienie Natalii Sitarz.