Kolejny dzień zgrupowania tradycyjnie rozpoczął się od porannego treningu. Kolejna grupa zawodników miała testy sprawnościowe, natomiast później trenerzy skupiali się na taktyce. Bramkarze - jak przy każdym rannym treningu - zaczynali pół godziny wcześniej. Treningi specjalistyczne za pomocą piłek tenisowych czy balonów, jak zawsze rewelacyjne - z Kolą nie ma nudy i każda minuta treningu jest wykorzystana do maksimum. Drugi trening był poświęcony grze wewnętrznej, muszę przyznać, że takiego zaangażowania u wszystkich nie widziałem od dawna. Całe zgrupowanie aż iskrzyło na parkiecie, na pewno trenerzy mają ogromny ból głowy, słowo "odpuszczanie" na tym zgrupowaniu nie istniało.
Na obiedzie były życzenia imieninowe dla prezesa Kazimierza Grenia, zespół podarował upominek. Natomiast na kolacji prezes Janusz Szymura, podarował drobne upominki dla kadrowiczów i życzył awansu w Krośnie.
Co do wyboru, przed którym staje selekcjoner, to wydaje mi się, że szanse są równe. Jakie decyzje podejmie sztab - okaże się niebawem. Każdy liczy na wyjazd, było to widać zaangażowaniem na treningach. Na zgrupowaniu pierwszy raz widziałem bliżej Kamila Lasika i muszę przyznać, że wraz z Mikołajem Zastawnikiem będą w przyszłości decydować o sile reprezentacji. Oby takiej młodzieży jak najwięcej!
Podsumowując - atmosfera na zgrupowaniu zawsze jest fajna. Jest dużo śmiechu, a na parkiecie walka bez jakichkolwiek złośliwości.
Rafał Krzyśka