Turniej Państw Wyszehradzkich: Polska U21 - Słowacja U21 1:2 fot. Łukasz Błaszczyk

Turniej Państw Wyszehradzkich: Polska U21 - Słowacja U21 1:2

Polska reprezentacja młodzieżowa przegrała pierwsze starcie na Turnieju Państw Wyszehradzkich ze Słowacją 1:2. Jedyną bramkę dla biało-czerwonych strzelił Wojciech Łasak.
 

Polska Polska U21 - Słowacja U21Słowacja
1:2

Bramki: Wojciech Łasak (29) - Vojtech Turek 2 (6, 35).
Żółte kartki: Marek Gajdacs, Kristian Gabor.
Czerwona kartka: Daniel Cerovsky.
Polska: Kacper Sasiak (Patryk Puzio) - Mateusz Matlęga, Piotr Matras, Sebastian Grubalski, Jakub Raszkowski - Oskar Menard, Jakub Stawicki, Patryk Miłoń, Piotr Kazek, Paweł Piór, Dawid Kasprzyk, Wojciech Łasak, Kacper Paninski.
Słowacja: Marek Kusnir (Marek Karpiak) - Marko Hudacek, Martin Pechy, Daniel Cerovsky, Vojtech Turek - Pavel Matejov, Dominik Ostrak, Martin Balaz, Kristian Gabor, Adrian Prohaczka, Patrik Moloda, Ondrej Dobrota, Marek Gajdacs.

Wynik meczu nie powinien zaskakiwać, jeśli weźmie się pod uwagę, że tylko jeden ze Słowaków był młodszy niż najstarszy z podopiecznych Łukasza Żebrowskiego - Piotr Kazek. Jak podkreślał ten ostatni, polska reprezentacja nie jedzie do Debreczyna po zwycięstwo w turnieju, ale po naukę, w kontekście przygotowań do eliminacji młodzieżowych mistrzostw Europy.

Polacy dość szybko stracili pierwszą bramkę, ale już w pierwszej połowie mogli tę stratę odrobić. W polu karnym piłkę zatrzymał ręką Daniel Cerovsky, za co otrzymał czerwoną kartkę, a Polacy mieli rzut karny. Nie wykorzystał go jednak Jakub Raszkowski, podobnie jak jego koledzy dwuminutowego okresu gry w przewadze.
W drugiej połowie Polacy dopięli swego - w 29. minucie na listę strzelców wpisał się Wojciech Łasak, zamykając wgranie z prawej strony Kacpra Paninskiego. Sytuacje sam na sam z bramkarzem mieli też Dawid Kasprzyk i Paninski, ale dobrze spisywał się najmłodszy w słowackiej ekipie bramkarz Marek Kusnir. Z drugiej strony Kacpra Sasiaka dwukrotnie ratował słupek. W 35. minucie Vojtech Turek znalazł jednak sposób i na niego, i na rozpaczliwie interweniującego Piotra Kazka, ustalając wynik spotkania.

We wtorek polska reprezentacja zmierzy się z Czechami, a w środę z gospodarzami turnieju - Węgrami.