Pogoń 04 Szczecin miała w tym sezonie łącznie 4 Ukraińców. To rekord. Pogoń 04 Szczecin miała w tym sezonie łącznie 4 Ukraińców. To rekord. fot. Artur Szefer / Pogoń 04 Szczecin

Czy zmiany dotyczące limitu obcokrajowców i juniorów mają sens [ANALIZA]

Czy zmianie ulegnie limit obcokrajowców, którzy mogą grać w meczach polskiej ligi? Czy zostanie do przepisów dodany obowiązek posiadania w składzie juniorów? Te dwie kwestie spadły na środowisko jak grom z jasnego nieba - wydawałoby się, bo sprawa nie jest ani nowa, ani specjalnie złożona.

Futsal Ekstraklasa do swoich członków wysłała 19 czerwca pismo z prośbą o pilne zaopiniowanie dwóch zmian regulaminowych:

  1. Wprowadzenie przepisu dot. limitu obcokrajowców spoza Unii Europejskiej. Począwszy od sezonu 2019/2020 każda drużyna będzie mogła wprowadzić do protokołu meczowego dwóch obcokrajowców, którzy będą mogli jednocześnie występować w meczu.
  2. Wprowadzenie obowiązku gry polskiego młodzieżowca. Od sezonu 2019/2020 kluby występujące w rozgrywkach Futsal Ekstraklasy byłyby zobowiązane do umieszczenia w składzie co najmniej dwóch zawodników o statusie młodzieżowca.

Termin odpowiedzi mijał 20 czerwca, czyli w Boże Ciało, w południe. W związku z tym błyskawicznie pojawiły się zarzuty dotyczące "pisania przepisów na kolanie". W rzeczywistości jednak kluby ekstraklasy są sondowane w tym temacie już od zeszłego roku. Pierwsze pismo z Futsal Ekstraklasy zostało w tej sprawie wysłane na początku grudnia. Podobnie później czynili członkowie Komisji Futsalu PZPN. Rzekomo w okolicy towarzyskich meczów reprezentacji z Rosją w Opolu, a więc na początku roku, wykrystalizował się pomysł wpisania "twardego" przepisu o dwóch obcokrajowcach spoza UE w protokole. Mogliby oni występować na parkiecie jednocześnie, co jest zauważalną zmianą do obecnych rozwiązań, gdy w ekstraklasie w protokole może być takich zawodników choćby 10, byle tylko na parkiecie w danym momencie przebywał tylko 1. Zupełnie inaczej ma się sytuacja w niższych ligach, gdzie PZPN od początku interpretował zapisy w ten sposób, że tylko jeden obcokrajowiec mógł grać w danym meczu.

Mimo tego, że rozmowy na oba tematy nie są, jak wmawiają niektórzy, żadną nowością, to zmienianie przepisów w tej chwili można uznać za chybione. Od zawsze obowiązywała bowiem zasada, by nie zmieniać reguł w trakcie gry. Skoro przepisów nie zmieniono na wiosnę, to nie powinno się robić tego także teraz, ponieważ część zespołów zaczęło lub wręcz kończy kompletować kadry.

Jest jednak wyjątek - zmieniać w ostatniej chwili można przepisy na korzyść klubów. Na pewno takim rozwiązaniem nie jest obowiązek wystawiania juniorów - pomijając faktyczny wymiar tych zapisów. Co innego jednak z obcokrajowcami. Od początku, odkąd obecne przepisy powstały, portal Futsal-Polska apelował by obojętnie jakie rozwiązanie nie było przyjęte, to by jego interpretacja była taka sama niezależnie od ligi. Jak wyżej wspomniano, w tej chwili tak nie jest. Czy przepis dotyczący "twardego" limitu dwóch obcokrajowców spoza UE w protokole jest dla jakiegoś klubu niekorzystny? Nie, ponieważ żaden z klubów w zeszłym sezonie nie miał więcej niż dwóch zawodników bez paszportu UE w składzie - poza Pogonią 04 Szczecin, która jednak z ligi spadła i w nowym sezonie musiałaby się dostosować do pierwszoligowych, restrykcyjnych przepisów (pomijając fakt, że obcokrajowców w P04 było czterech, ale nigdy nie jednocześnie). Taka zmiana wręcz nie wymaga konsultacji z klubami, bo żaden nie miałby się za co na tę zmianę obrazić.

Podsumowując - zmiany tak - ale z wyprzedzeniem, a nie niecałe 3 miesiące przed rozpoczęciem sezonu. Tu dochodzimy do merytorycznej części zagadnienia. Swoje stanowisko wyraził, a nawet - co niezwykłe w polskim futsalu - upublicznił Rekord Bielsko-Biała. Prezes Janusz Szymura w swoim oświadczeniu z przychylnością patrzy na "protokołowy" limit dwóch obcokrajowców spoza UE w ekstraklasie, ale zwraca uwagę, że samo ograniczanie jest "archaiczne". Kwestia warta osobnej polemiki, w której należałoby się zastanowić, czy jednym z naszych celów nie powinno być wypychanie polskich zawodników do grania za granicą, zamiast chronienia własnego rynku. A liczba Polaków grających w lidze silniejszej niż polska wynosi okrągłe zero.

Tu jednak kontrowersji, jak wspomnieliśmy, większych być nie może. Co do młodzieżowców, Rekord jest przeciwny obowiązkowi wystawiania dwóch takich zawodników (Polaków!) w składzie.

"Proponowane rozwiązanie jest zdecydowanie złym pomysłem gdyż nie uwzględnia specyfiki naszej dyscypliny. Obowiązek umieszczenia dwóch zawodników w protokole meczowym nie zapewnia im regularnej gry. Doprowadzi to do skutków wręcz przeciwnych od oczekiwanych gdyż teoretycznie słabsze kluby nie będą mogły wypożyczyć lub zakontraktować zawodników młodzieżowych gdyż ze względów regulaminowych z dużym prawdopodobieństwem będą oni stałymi rezerwowymi w klubach grających o najwyższe cele" - czytamy w piśmie Janusza Szymury.

Przepis nie ma jednak polegać na tym, by niezależnie od liczby zgłoszonych do meczu zawodników dwóch z nich musiałoby być juniorami (czyli w praktyce, gdy przypadkiem ktoś jedzie na mecz w pięciu, to z dwoma młodzieżowcami). Nie, dalej zespół mógłby funkcjonować w ogóle bez zawodników U-21 - liczba seniorów w drużynie musiałaby wynieść wówczas maksymalnie 12, dwa miejsca w protokole zostawałyby puste.

"Do tego jest ograniczenie, że to musi być polski młodzieżowiec, a do gry mamy dwóch 19-letnich Słowaków, z Polaków niestety ani jednego, który by się nadawał. Czyli jeśli to przejdzie, to będziemy brać w Gliwicach z przystanku autobusowego dwóch miejscowych, ubierzemy ich w koszulki i posiedzą na ławce" - napisał w komentarzu na Facebooku Marcin Synoradzki, członek zarządu Red Devils. Pomijając fakt, że w niczyim interesie - poza klubem z Chojnic oczywiście - nie jest promowanie Słowaków w Polsce, to... Red Devils bez problemu ten warunek w zakończonym sezonie spełniali! Tylko jeden mecz przegapił w barwach "Diabłów" Dominik Laskowski, rocznik 1998, a w każdym meczu na ławce znajdował się - bo realnie okazji do zaprezentowania swoich możliwości za dużo nie miał - Damian Mazurkiewicz. Oczywiście co roku wiek juniora ulega przesunięciu, niemniej Synoradzki ostro zareagował przeciwko propozycji przepisów, które już sam stosował. Teraz po prostu miałby taki obowiązek.

Wracając do oświadczenia Janusza Szymury, Rekord nie miałby więc zakazu wypożyczać swoich młodzieżowych zawodników - mógłby to robić a grać 12 seniorów, pomijając już fakt, że bielszczanom akurat niedobór juniorów nie grozi. Argumenty prezesa mistrzów Polski mają jeszcze jeden feler - w istocie wypożyczanie młodych zawodników do niższych lig w celu ogrania jest zjawiskiem całkowicie marginalnym, można ich policzyć na palcach jednej, góra dwóch rąk.

Reasumując - zmiany tak, ale skoro nie były uchwalone wcześniej, to nie powinno się ich wprowadzać teraz, w przedostatniej chwili. Zamiast przepychać zmiany w regulaminach teraz, może lepiej je dopracować, choćby eliminując patologiczne przypadki wynikające z możliwości łączenia trawy i futsalu. Tak jak w kwestii obcokrajowców spoza UE, którzy teoretycznie, zgodnie z jednymi przepisami, powinni grać w futsal tylko i wyłącznie na kontrakcie, ale zgodnie z drugimi są zapisani (bo nie można powiedzieć, że grają) do B-klasowych drużyn trawiastych i "łączą" piłkę jedenastoosobową z halą.

Jeśli ktoś w PZPN boi się zalewu polskiego futsalu Ukraińcami, to gwarantujemy - konieczność występowania o pozwolenie na pracę, płacenie kontraktowego minimum i konieczność rozliczania się z Urzędem Skarbowym i ZUS-em będzie dla zdecydowaniej większości wystarczającą przeszkodą nie do przeskoczenia. Tymczasem temat bezskutecznie prosi się o rozwiązanie od lat.