Patryk Stasiuk, prezes FC Toruń: Wprowadziliśmy maksymalnie oszczędnościowy plan
- Napisał Mateusz Domański
- Zobacz komentarze
Kiedy z FC KJ Toruń odchodził Tomasz Kriezel, pojawiły się plotki, jakoby klub z Grodu Kopernika rozwiązał kontrakty z wszystkimi zawodnikami. Do tych doniesień odniósł się prezes klubu Patryk Stasiuk. Przekazał nam również, co obecnie dzieje się w Toruniu.
Włodarz toruńskiego klubu stanowczo zaprzeczył doniesieniom mówiącym o rozwiązaniu umów. - Nie, klub nie rozwiązał kontraktów ze wszystkimi zawodnikami – uciął temat.
Tomasz Kriezel postanowił przenieść się z Grodu Kopernika do Lubawy. A co z pozostałymi zawodnikami? Czy ktoś jeszcze na pewno odejdzie z FC Toruń? - Na tę chwilę można potwierdzić odejście Tomka. Miał on złożoną pewną propozycję pozostania w klubie. Nie zgodził się jednak na renegocjację kontraktu i uznaliśmy, że ten kontrakt rozwiążemy. Naciskał na to nawet sam Tomek. Wiadomo, że jest to bardzo wartościowy zawodnik. Jest jednym z najlepszych w Polsce, ma duże umiejętności. Jak widać, nie miał problemu ze znalezieniem nowego klubu. Jeżeli chodzi o pozostałych zawodników, to prowadzone są rozmowy. Efekty powinniśmy poznać do końca maja. Taki daliśmy sobie termin – wyjaśnił Stasiuk.
Prezes torunian zdradził nam również, że póki co w klubie nie ma tematu wzmocnień. - Na razie chcemy pozostać przy maksymalnej liczbie zawodników, która stanowiła trzon zespołu w ubiegłym sezonie. Myślę, że większość zechce pozostać. Zgodnie z naszą wieloletnią strategią, chcemy troszkę odmłodzić skład. Można powiedzieć, że ta cała sytuacja poniekąd spowodowała, iż naszej strategii nie trzeba zmieniać. Prawdopodobnie dojdzie kilku młodych i utalentowanych zawodników. Jeżeli zobaczymy, że budżet pozwoli nam na jakieś transfery, to będziemy się nad tym zastanawiać. Na razie budujemy stabilny skład oparty na zestawieniu z ubiegłego sezonu – zaznaczył.
- Powiem jeszcze tyle, że sytuacja związana z koronawirusem zaskoczyła nas wszystkich. Wiadomo, że nie byliśmy skłonni do rozmów z prostego powodu – nie wiedzieliśmy, co nas czeka. Aktualnie widzimy, że będzie gorzej, będzie dużo gorzej, natomiast nie będzie tak strasznie, że coś się kończy czy zamyka. Jeżeli zarząd jest sprawny i działa prawidłowo, to na poziomie pewnych ustaleń jest w stanie sobie radzić i prowadzić organizację. To tyle tytułem wyjaśnienia – podsumował prezes FC Toruń.
Na razie torunianie szukają wzmocnień w mediach społecznościowych. Na Facebooku zapowiedzieli otwarty trening, „casting” do drużyny, zaplanowany na 30 maja. - Jestem w Toruniu już 3 lata i chciałbym dalej przyczyniać się do rozwoju futsalu w Grodzie Kopernika. Od samemu początku obserwuje rozgrywki Studenckiej Ligi Piątek Piłkarskich, czy Toruńskiej Ligi Szóstek Piłarskich. Rozgrywki stoją na wysokim poziomie, a w drużynach tam występujących jest sporo młodych i utalentowanych zawodników. Chcemy dać im szansę rozwoju i możliwość sprawdzenia się - wyjaśnił pomysł Łukasz Żebrowski w Radiu Gra Toruń.