Zdzisław Wolny: Zawodnicy po zgrupowaniach kadry nie nadają się do gry przez tydzień fot. Clearex Chorzów

Zdzisław Wolny: Zawodnicy po zgrupowaniach kadry nie nadają się do gry przez tydzień

Twórca potęgi Clearexu Chorzów Zdzisław Wolny w dosadnych słowach ocenia współpracę na linii jego klub – reprezentacja Polski. - Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji w nadchodzącym sezonie. Będziemy chcieli unormować i przywrócić cywilizowane relacje pomiędzy klubem a reprezentacją – mówi podczas rozmowy z Futsal-Polska prezes Clearex sp. z o.o.

Futsal-Polska: Jak Clearex Chorzów radzi sobie w dobie koronawirusa? Czy klub w znaczny sposób odczuł skutki pandemii?

Zdzisław Wolny: Jak wszyscy ludzie na świecie, także my odczuliśmy negatywne skutki pandemii. Od 11 marca do połowy maja obowiązywał całkowity brak możliwości korzystania z hali. Dodatkowo klub nie mógł wypełniać zobowiązań względem reklamodawców, co miało wpływ na jego sytuację ekonomiczną. Zawieszenie rozgrywek ligowych uniemożliwiło nam osiągnięcie wcześniej zakładanych celów sportowych. Pamiętajmy, że w momencie przerwania, a potem, zakończenia sezonu ligowego, do rozegrania było jeszcze osiem meczów i jeszcze wszystko było możliwe.

W połowie stycznia pisaliście na klubowej stronie, że wszyscy zawodnicy przedłużyli z wami kontrakty, a tymczasem odchodzi Roman Wachuła. Dlaczego?

Informowaliśmy, że mamy przedłużone kontrakty ze wszystkimi zawodnikami. Umowa z Wachułą została jednak skrócona o rok, za zgodą obu stron. Roman to bardzo dobry zawodnik, jednak w Chorzowie oczekiwania co do jego skutecznej gry były znacznie większe.

Pozyskaliście za to Sebastiana Brockiego. Skąd pomysł na taki transfer?

Sebastian Brocki jest piłkarzem o bardzo dużym potencjale ofensywnym. W mojej opinii również jego cechy charakterologiczne bardzo przydadzą się drużynie. Sebastian był na liście życzeń Clearexu już od kilku lat.

Czy planujecie jeszcze jakieś ruchy transferowe? Zarówno jeśli chodzi o odejścia, jak i wzmocnienia?

Tak, myślimy jeszcze o wzmocnieniach. Latem klub zmieni też Tomasz Golly.

Jaka jest wasza strategia działania na najbliższy czas? Jakie założenia przyświecają klubowi?

Najważniejsze jest przeanalizowanie i wykluczenie wszystkiego,  co nie było dla klubu korzystne. Do zdobycia w najbliższym czasie jest zaległy Puchar Polski i na tym celu głównie będziemy skoncentrowani.

A jak pan w ogóle oceni ten miniony sezon w waszym wykonaniu?

Ogromne rozczarowanie! Czwarte miejsce nie jest adekwatne do naszej gry, potencjału drużyny czy chociażby liczby zdobytych bramek itd.

Z jakim nastawieniem przygotowujecie się do kolejnego sezonu? O co chcecie walczyć?

Nastawienie mamy takie, że chcemy wygrać w ciągu najbliższych 11 miesięcy cztery trofea: dwa Puchary Polski, Superpuchar i oczywiście mistrzostwo Polski!

Co pan sądzi o obecnej sytuacji polskiego futsalu? Czy idzie to we właściwym kierunku?

Futsal nie idzie w dobrym kierunku już od dawna. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego nie jest dyscypliną olimpijską. FIFA oraz UEFA, a co za tym idzie federacje krajowe, nie przeznaczają na futsal prawe żadnych pieniędzy. Pomocy nie otrzymują kluby ligowe, wyjątkiem pod tym względem jest reprezentacja Polski. Tam z kolei występuje niesamowity przerost formy nad treścią. Rozbudowano do granic rozsądku jej sztab szkoleniowy, a kluby oddające zawodników do reprezentacji, w tym Clearex, płacą za to bardzo wysoką cenę. Zawodnicy wracający po zgrupowaniach nie nadają się do gry na swoim normalnym poziomie co najmniej przez tydzień. Ich indoktrynacja podczas pobytów na kadrze jest tak wielka, że trudno do nich trafić po powrocie. 

Aż tak źle?

Nie ma żadnej współpracy pomiędzy selekcjonerem, a naszym klubem i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji w nadchodzącym sezonie. Będziemy chcieli unormować i przywrócić cywilizowane relacje pomiędzy klubem a reprezentacją. Dlatego apeluję w tym miejscu do przewodniczącego Komisji ds. Futsalu i Piłki Plażowej PZPN o konsultację w tej sprawie, bo podobne stanowisko mają również inne kluby. Choć zdaję sobie sprawę z tego, że ich przedstawiciele niekoniecznie będą chcieli powiedzieć to publicznie.

Taka dygresja: jak to jest możliwe, że zwycięzca Ligi Mistrzów w futsalu nie otrzymuje od UEFA ani jednego euro nagrody? Gdy Clearex Chorzów miał przyjemność występować w pierwszym, historycznym turnieju finałowym europejskich rozgrywek w Lizbonie, na konferencji zorganizowanej dla ośmiu uczestników przez UEFA zadałem pytanie, jakich nagród możemy się spodziewać. Usłyszałem, że UEFA nad tym pracuje. Minęło 18 lat i nic się nie zmieniło. Trudno mieć nadzieję na szybką poprawę.

A jakie jest pańskie stanowisko na temat szkolenia w polskich ośrodkach futsalowych?

Przez brak środków na szkolenie ze strony federacji, to szkolenie jest na takim poziomie, jaki mogą zabezpieczyć kluby.

Czy ma pan jakieś marzenia związane z futsalem?

Nie mam już złudzeń i marzeń związanych z futsalem.

Rozmawiał Mateusz Domański