Polski klub dzieli i rządzi w Irlandii. Nie przegrał od dwóch lat fot. mat.pras.

Polski klub dzieli i rządzi w Irlandii. Nie przegrał od dwóch lat

W 2009 roku Piotr Piwowarczyk postanowił założyć irlandzki zespół futsalowy Blue Magic FC. Pozycja tej ekipy wzmacnia się z roku na rok. Już jest na tyle dobrze, że ekipa nie przegrała ani jednego meczu w ciągu ostatnich dwóch lat. To bez wątpienia robi ogromne wrażenie.

- Klub Blue Magic FC powstał w 2009 roku. Przez pierwsze pół roku drużyna rozgrywała swoje mecze w Polskiej Piłkarskiej Lidze Szóstek – tzw. Lidze Astro. Pół roku później zrodził się pomysł, aby utworzyć futsalową drużynę i spróbować swoich sił w mistrzostwach Irlandii. Od prawie zawsze byłem fanatykiem futsalu, więc gdy pojawiła się taka możliwość, od razu z niej skorzystaliśmy – powiedział nam Piotr Piwowarczyk.

Od początku Blue Magic FC spisywało się bardzo solidnie. - W naszym pierwszym sezonie w mistrzostwach Irlandii zajęliśmy drugie miejsce, przegrywając w finale 2:4. W meczach finałowych nasz zespół wzmocnili między innymi Adam Kryger i Krzysiek Jasiński – dodał założyciel klubu.

Z roku na rok wzrasta liczba osiągnieć tego zespołu. - Nasze największe sukcesy to bez wątpienia czterokrotne mistrzostwo Irlandii (2015, 2016, 2019 i 2020) i czterokrotne wicemistrzostwo Irlandii. Trzy razy byliśmy też mistrzem ligi Dublina. Dwa razy z rzędu wywalczyliśmy Puchar Ligi, który został stworzony dwa lata temu. Od dwóch lat zespół nie przegrał żadnego oficjalnego meczu w Irlandii – wyjawił Piwowarczyk.

W tym sezonie doszły kolejne sukcesy, m.in. mistrzostwo kraju. - Mistrzostwo Irlandii to dla nas kolejne bardzo duże osiągnięcie i podsumowanie całorocznej pracy. Zespół prezentował bardzo wysoką formę, a nagle epidemia pokrzyżowała nasze plany. Irlandia to jeden z ostatnich krajów w Europie w kontekście znoszenia obostrzeń. Długo nie wiedzieliśmy, czy w ogóle mecz finałowy się odbędzie. Było bardzo dużo niepewności. Cieszę się, że ten finał rozegraliśmy. Przed pandemią graliśmy naprawdę fajny, ofensywny futsal – zaznaczył założyciel Blue Magic FC.

Jednym z ostatnich osiągnięć tego klubu jest wygranie Pucharu Irlandii. - Wygraliśmy Puchar Irlandii. Z tego, co wiem, nie po raz pierwszy w przeciągu ostatnich kilku lat. Wygraliśmy także futsalową ligę AUL i Puchar Ligi. Można więc powiedzieć, że mamy triplet. Drużyna jest chyba tak silna, jak nigdy dotąd. Przez cały sezon nie ponieśliśmy we wszystkich rozgrywkach ani jednej porażki. Taki był zresztą cel, by wygrać wszystko w tym sezonie i zakwalifikować się do eliminacji Ligi Mistrzów – podobnie, jak w zeszłym roku – powiedział nam Michał Skrzypczak, zawodnik Blue Magic FC.

O sile irlandzkiej drużyny stanowią głównie Polacy. - Nasz klub został założony przez Polaka i od początku opierał się głównie na Polakach. W miarę rozwoju nasza drużyna stała się mieszana. Jest kilku Polaków, Brazylijczyków, Serbów czy Mołdawian. Gra z nami też jeden Irlandczyk. Pewnie pominąłem jeszcze jakąś nację... Jeżeli chodzi o Polaków, to w kadrze na finał Pucharu Irlandii, znalazło się czterech. Na treningach pojawia się ich jednak więcej. Trenerzy, fizjoterapeuta i założyciel klubu to też Polacy – dodał Skrzypczak.

On w tym sezonie debiutował w Blue Magic FC. - To mój pierwszy sezon w tym klubie, mimo że próbowaliśmy nawiązać współpracę odkąd jestem w Irlandii – przez 6,5 roku. Zawsze jednak coś stawało na przeszkodzie. Zwłaszcza to, że całe życie gram na trawie i nie mam zamiaru tego rzucać. W tym roku udało się to jakoś pogodzić – ocenił.

- Naszą najsilniejszą stroną jest to, że jesteśmy jak rodzina – zarówno na boisku, jak i poza nim. Pomagamy sobie w różnych sytuacjach. Nie tylko boiskowych, ale i życiowych. Jest wiele talentów w naszej drużynie. Mamy byłych profesjonalistów z trawy czy futsalu, których kariery zostały przerwane z różnych powodów – m.in. ze względu na kontuzje – podkreślił Michał Skrzypczak.

Jakie są plany Blue Magic FC na przyszłość? - W tej chwili skupiamy się na wyjeździe na eliminacje Ligi Mistrzów. Z tego co wiem, to będzie trzeci raz, kiedy Blue Magic będzie uczestniczyć w tych rozgrywkach. Za każdym razem poprawiamy swój wynik. Celem drużyny jest pokazanie się z jak najlepszej strony. Chodzi tutaj też o to, by dalej promować futsal w Irlandii. Moim osobistym celem jest chęć wywalczenia awansu do kolejnej rundy. Chcę zaliczyć wspaniałą przygodę i zapisać się na kartach historii tego klubu – podsumował Skrzypczak.

- Na pewno chcemy dalej się rozwijać. Z klubu półprofesjonalnego chcemy stać się profesjonalnym. Zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy wizytówką Irlandii i stanowimy przykład dla innych zespołów. Jako klub, mamy swoją klasę. Ludzie z zewnątrz obserwują, jak prezentujemy się na boisku i poza nim. Organizacja klubu poszła we właściwym kierunku. Jest coraz więcej osób do pomocy. Futsaliści są trenerami w naszej akademii dla dzieci. Mamy też grono sponsorów, które powoli się powiększa. Zarażamy innych ludzi naszą pasją do futsalu. Wszyscy razem pracujemy na dobry wizerunek klubu. Graliśmy już cztery razy w europejskich pucharach. Kolejnym krokiem jest awans zespołu z preeliminacji. Krok po kroku idziemy do przodu! – przekazał z kolei Piwowarczyk.

A w jakim kierunku zmierza irlandzki futsal? - Były wzloty i upadki. Myślę, że teraz znów pojawiło się światełko w tunelu na rozwój tej dyscypliny. Kilka lat temu zawieszono reprezentację Irlandii. Mam jednak nadzieję, że uda się ją wspólnymi siłami odbudować – powiedział Piwowarczyk.

Kibiców z pewnością interesuje to, jakie zasady obowiązują w irlandzkim futsalu. - Mistrza Irlandii wyłania się na takich zasadach, jakie obowiązują np. w Pucharze Polski czy trawiastej Lidze Mistrzów. Najpierw są grupy, a później drabinka – przegrywający odpada. Liga Dublina liczy 8 drużyn. Powstała też druga liga, gdzie mamy 6-7 zespołów – wyjaśnił założyciel Blue Magic FC.

Nasz rozmówca ocenił również, że są wyraźne różnice między futsalem w Polsce i w Irlandii. - Dzieciaki od małego grają w hali podczas przerw zimowych, nie wiedząc, że uprawiają futsal. Były turnieje, ligi, a teraz są oficjalne mistrzostwa różnych roczników. W Irlandii dopiero od jakiegoś czasu w okresie zimowym prowadzi się ligę dla dzieciaków. Jeśli chodzi o futsal, na pewno brakuje wykwalifikowanych trenerów. Liga to oczywiście przepaść. Tutaj gramy totalnie amatorsko. Zawodnicy płacą składki co trening czy mecz – zakończył Piotr Piwowarczyk.

Obecnie Blue Magic FC poszukuje trenera, który chciałby przyjechać do klubu na roczny lub północny staż. Działacze przy okazji gwarantują pracę. Piwowarczyk mówił nam również o tym, że rozgląda się za wzmocnieniami z ligi polskiej. Nie jest jednak o to łatwo. Być może jednak Blue Magic FC zasili Matheus Lemes, który ostatnio grał w klubie z Bochni.