Faworyci z awansami
Zwycięzcy grup eliminacyjnych w komplecie awansowali do finałów Mistrzostw Świata w Kolumbii. Najbliżej niespodzianki byli Słoweńcy, którzy aż do 35. minuty rewanżowego meczu utrzymywali korzystny wynik w starciu z Hiszpanami, oraz Serbowie, którzy dwukrotnie ulegli Portugalczykom, ale tylko jedną bramką.
Kilka tysięcy kibiców na trybunach w hiszpańskim mieście Melilla przecierało oczy ze zdumienia, widząc poczynania mistrzów Europy ze skazywaną na pożarcie Słowenią. Porażka w pierwszym meczu 0:1 miała tylko rozjuszyć La Furia Roja. Faktycznie nie minęły 3 minuty, gdy wynik otworzył Raúl Campos, wyrównując stan rywalizacji. Ale po trzech kolejnych minutach na listę strzelców wpisał się Anže Širok, wykorzystując fatalny błąd rywali przy wyprowadzaniu piłki. To oznaczało, że teraz Hiszpanie musieli strzelić jeszcze co najmniej 2 bramki. Do przerwy wynik się jednak nie zmienił. W 24. minucie na prowadzenie 2:1 gospodarzy meczu wyprowadził Carlos Ortiz Jiménez, ale zaciekle broniący się Słoweńcy długo nie pozwalali faworytom na więcej. Dopiero 5 minut przed końcem, gdy Hiszpanie grali już w przewadze, do piłki odbitej przez Damira Puškara dopadł Raúl Campos i podwyższył wynik. Zmęczeni goście nie byli w stanie już na to odpowiedzieć, ale i tak trzymali się zadziwiająco długo.
Hiszpania - Słowenia 5:1 (łączny wynik 5:2) Zobacz skrót
Portugalczycy mieli sporą przewagę w rewanżu z Serbami, ale w pierwszej połowie nie udało im się trafić do siatki. Po przerwie pierwszy gola strzelił Cardinal, po błędzie Mladena Kocicia. Jednak już dwie minuty później po samotnej kontrze wyrównał Darko Ristić i Serbom brakowało tylko jednego trafienia do doprowadzenia do dogrywki. Ta sztuka im się nie udała. Po rzucie wolnym, przy fatalnej postawie defensywy gości, na ponowne prowadzenie Portugalczyków wyprowadził Tiago Brito. W końcówce zrobiło się na parkiecie bardzo gorąco. Czerwoną kartkę za brzydki faul zobaczył Slobodan Rajčević, to samo mogło też spotkać za napaść na sędziego bramkarza Miodraga Aksentijevicia. Warto zauważyć, że przedłużonych karnych nie wykorzystali Cardinal i Ricardinho. Ten ostatni w ogóle rozegrał dość słabe spotkanie.
Portugalia - Serbia 2:1 (łączny wynik 4:2) Zobacz skrót
Dwa rewanże zakończyły się remisami. W Rosji gospodarze mieli sporą przewagę w starciu z Białorusinami, lecz dobrze w bramce tych ostatnich spisywał się Andrej Gołowniow. W 32. minucie goście wyszli nawet na prowadzenie 2:1. Dopiero w końcówce wyrównał Eder Lima, ale awans jego i kolegów i tak nie był ani przez moment zagrożony, bo zaliczkę wypracowali sobie już w pierwszym spotkaniu.
Rosja - Białoruś 2:2 (łączny wynik 6:3) Zobacz skrót
Drugi remis w rewanżu zanotowano w starciu Azerbejdżanu z Holandią. Pierwsze starcie u siebie zawodnicy z Niderlandów przegrali aż 1:5, za to w rewanżu... radzili sobie jak równy z równym. Azerowie czterokrotnie wychodzili na prowadzenie i tyle samo razy Holendrom udawało się wyrównać. Goście byli wręcz bliżej wygranej, oprócz goli, dwukrotnie strzelali bowiem także w obramowanie bramki. Zaliczka z pierwszego meczu była jednak wystarczającym handicapem i po raz pierwszy w historii Azerbejdżan zagra na Mistrzostwach Świata.
Azerbejdżan - Holandia 4:4 (łączny wynik 9:5) Zobacz skrót
Pozostałe dwa mecze barażowe nie miały żadnej historii. Włosi już w pierwszym meczu wygrali na wyjeździe z Węgrami 3:0. W rewanżu dokończyli dzieła zniszczenia, wykorzystując nieobecność pauzującego za kartki najlepszego z Madziarów - Zoltána Drótha (notabene gracza Kairatu Ałmaty). Mecz był dość podobny do starcia Kazachów z Polakami. Już po czterech minutach Italia prowadziła 2:0, do przerwy dokładając 2 kolejne trafienia. Po wznowieniu gry, na absolutnym luzie, wepchnęła rywalom jeszcze dwie bramki.
Włochy - Węgry 6:0 (łączny wynik 9:0) Zobacz skrót
Drugie jednostronne spotkanie to pojedynek Ukraińców ze Słowakami. Na wyjeździe, w pierwszym starciu, nasi wschodzi sąsiedzi wygrali z południowymi aż 6:0. Rewanż był formalnością. Tym razem drużyna Oleksandra Kosenki wygrała 5:1. Ponownie w barwach zwycięzców wystąpił były zawodnik Wisły Krakbet Kraków Serhij Kowal.
Ukraina - Słowacja 5:1 (łączny wynik 11:1) Zobacz skrót
Na Mistrzostwa Świata awansowało więc już 17 zespołów. Oprócz Azerbejdżanu, Hiszpanii, Kazachstanu, Portugalii, Rosji, Ukrainy i Włoch są to: Australia, Iran, Tajlandia, Uzbekistan i Wietnam z Azji, Wyspy Salomona z Oceanii, Argentyna i Paragwaj z Ameryki Południowej oraz Kolumbia - jako gospodarz - i Brazylia - jako obrońca trofeum. Do rozegrania pozostały jeszcze eliminacje w Afryce (do 24 kwietnia), skąd awansują 3 zespoły, a także w Ameryce Północnej (do 15 maja), gdzie awans uzyskają 4 reprezentacje.
Etykiety
- Azerbejdżan
- Holandia
- Rosja
- Białoruś
- Eliminacje MŚ
- Słowacja
- Ukraina
- Węgry
- Włochy
- Zoltán Dróth
- Hiszpania
- Portugalia
- Serbia
- Słowenia
- Damir Puškar
- Raúl Campos
- Anže Širok
- Ortiz
- Cardinal
- Mladen Kocić
- Darko Ristić
- Tiago Brito
- Slobodan Rajčević
- Miodrag Aksentijević
- Ricardinho
- Eder Lima
- Andrej Gołowniow
- Kairat Ałmaty
- Oleksandr Kosenko
- Serhij Kowal