Michał Kałuża: Bramka Kubika tchnęła w nas drugie życie
- Każdy odczuwał ten lekki stres i adrenalinę przed meczem, ale boisko pokazało, że byliśmy bardzo dobrze przygotowani fizycznie i mentalnie - skomentował mecz z Rosją na mistrzostwach Europy Michał Kałuża, jeden z najważniejszych elementów układanki Błażeja Korczyńskiego.
Pytany, czy od początku on i jego koledzy wierzyli w korzystny wynik, czy szansa na taki docierała do nich dopiero w trakcie meczu, polski bramkarz zdecydowanie zapewnił, że od początku wyszli z pozytywnym nastawieniem. - Od dłuższego czasu przygotowywaliśmy się do tego meczu, analizowaliśmy Rosjan pod wieloma kątami i aspektami. Wierzyliśmy od początku meczu. Byliśmy zdeterminowani do osiągnięcia dobrego rezultatu. Udało nam się, ale najważniejsze było, żeby stracona bramka nas nie podłamała. Tak też się stało - do końca walczyliśmy, wierzyliśmy w osiągnięcie dobrego wyniku - podkreślał.
- Co do straconej bramki - trudno, stało się i musieliśmy nadrobić wynik. Zagraliśmy manewr z lotnym bramkarzem i przyniósł on skutek w postaci bramki pod koniec spotkania. Cieszymy się z tego remisu i już myślimy o następnym meczu - zapewnił nastoletni bramkarz.
- Mamy teraz niecałe 48 godzin na regenerację przed meczem z Kazachstanem i myślę, że w pełni wykorzystamy przerwę. Kazachstan jeszcze nie rozegrał żadnego meczu, my już jesteśmy po jednym, ale myślę, że efekt dadzą teraz przygotowania, które mieliśmy w Pogorzelicy i w Pruszkowie - stwierdził jeden z polskich bohaterów.
- Na razie byliśmy skupieni w pełni na Rosjanach. Teraz już myślimy tylko o Kazachach i będziemy zajmować analizą ich gry - dodał.