Dziś środa, czyli: FUT5AL HEA7EN

Na początku może się przedstawię - Marcin Synoradzki, Polska północna, Chojnice. Wiele osób w światku futsalu mnie już zna, ale niektórzy czytelnicy pewnie nie. W Polskiej Lidze Futsalu jako działacz (a wcześniej także jako zawodnik) funkcjonuję już od 12 lat. To ja byłem pomysłodawcą wystawienia drużyny z Chojnic do ogólnopolskich rozgrywek w 2002 roku, którym zainteresowałem Bogdana Duraja i tak powstał zespół Holiday’u. Tamże pracowałem jako dyrektor sportowy przez 2,5 roku. Po wycofaniu się Holiday’u z rozgrywek, zgłosiłem do ówczesnej III ligi PLF moją drużynę Red Devils, którą założyłem z kolegami z osiedla w 1995, m.in. dzisiejszym kierownikiem Łukaszem Prillem. W lidze chojnickiej sześciokrotnie zdobyliśmy Mistrzostwo, wygraliśmy też turniej Hirsch-Pol Cup 2005 w Bydgoszczy, gdzie spotkały się najlepsze drużyny z lig środowiskowych. To spowodowało, iż postanowiliśmy zgłosić zespół do rozgrywek ogólnopolskich. Tam już poszło z górki, dwa szybkie awanse i dostaliśmy się do Ekstraklasy. Potem spadek po walce do końca, ale udało się to odbudować i dzisiaj Red Devils jest jednym z klubów z najdłuższym stażem w PLF. Obecnie jestem managerem zespołu odpowiedzialnym za sprawy sportowe oraz rzecznikiem prasowym, prowadzę również stronę klubową oraz profil RD na Facebook. Tyle tytułem wprowadzenia.

Postaram się w miarę regularnie pisać felietony na portalu Futsal-Polska.pl dotyczące polskiej piłki halowej, zaznaczam jednakże, iż opinie w owych artykułach będą moimi prywatnymi poglądami, a nie klubu Red Devils Chojnice, którego jestem członkiem. Zapraszam również na twitter’a, mój nick to @MarcinhoSE7EN, tam też często wdaję się w dyskusje na tematy futsalowe.

Zacznę może od meczu mojej drużyny z GAF Jasna. Tadeusz Danisz przed spotkaniem pochwalił Red Devils na stronie Futsal Ekstraklasy i od razu dostaliśmy baty w Gliwicach. To teraz proszę o "gorzki zestaw komplementów”. Swoją drogą zimny prysznic bardzo się przyda, bo po czterech zwycięstwach zapanowała taka euforia, jakbyśmy już mieli walczyć o medale. Taa, należą się nam, ale z kartofla. Jeszcze długa droga przed nami, aby grać tak jak przed rokiem.

Rozmawiając o spotkaniach na szczycie tabeli, to ostatni mecz Pogoń 04 Szczecin - Wisła Krakbet Kraków mnie osobiście rozczarował. To nie tyle Wisła zagrała tak dobrze, co Pogoń bardzo słabo. Jeśli zespół mający aspiracje do zdobycia tytułu mistrza Polski nie trafia kilkukrotnie z paru metrów do bramki to trudno liczyć na sukces. Doświadczeni zawodnicy z kilku metrów "ładowali bomby" wprost w Kamila Dworzeckiego, zamiast pocelować po rogach i doprowadzić do remisu. Rozumiem, że to stres meczowy itp. itd., ale po tym poznaje się Mistrza, jak potrafi się wykorzystać słabości i skutecznie punktować rywali.

Poniedziałkowy mecz Wisła - Rekord był dobrą wizytówką futsalu. Świetnie zaprezentował się Krystian Brzenk, który był pierwszoplanowym bohaterem spotkania. Czegoś takiego nie można powiedzieć o Błażeju Korczyńskim, który nieco "pomógł" Rekordowi w zdobywaniu bramek, choć paradoksalnie grał całkiem niezły mecz. I w takich chwilach zawsze pojawia się pytanie, czy grający trener w zespole "walczącym o najwyższe trofea jest właściwą opcją? Jeśli Wisła nie zdobędzie "majstra”, to przy takim budżecie, swobodzie doboru kadry, jeden tytuł Mistrza w ciągu czterech ostatnich sezonów wygląda naprawdę skromnie.

W ogóle dziwna sytuacja, kiedy w bezpośrednich spotkaniach trójki pretendentów do złotego medalu wygrywają zespoły grające na wyjeździe. Czyżby presja w domu wpływa na psychikę piłkarzy? Źle to świadczy o odporności zawodników, źle to świadczy o przygotowaniach trenerów. Nadarza się okazja dla psychologów, tacy specjaliści funkcjonują już w zawodowym sporcie.

Popularną wymówką trenerów, działaczy i zawodników jest "dzisiaj zabrakło nam szczęścia". Nie ma czegoś takiego jak "szczęście". Jest brak umiejętności, a przede wszystkim zachowania zimnej krwi w sytuacjach wymagających błyskawicznego "piłkarskiego myślenia". Jedni zawodnicy to potrafią w miarę regularnie, inni nie, bądź dużo rzadziej.

Mój zespół będzie miał tą przyjemność, żeby spotkać się w trzech ostatnich spotkaniach z trójką głównych pretendentów do mistrzostwa (Pogoń w Szczecinie, Rekord i Wisła w Chojnicach), tak więc nadarza się okazja do pokolorowania medali. Chcemy też udowodnić, iż jest w zespole  "duch" drużyny, która zdobyła srebrne medale zaledwie rok temu i powalczyć o 5-6 miejsce w tabeli.

W sobotę gościłem na hali przy ul. Startowej w Gdańsku, gdzie odbył się pojedynek na szczycie pierwszoligowej tabeli Vamos Gdańsk - Red Dragons Pniewy (zobacz skrót z meczu).  Na plus można zaliczyć fajną atmosferę, było sporo publiczności z flagami i dopingiem. A sam mecz był z cyklu "kto pierwszy strzeli, ten wygra". Najlepsi na parkiecie obaj (a nawet trzej) bramkarze, Michał Michaliszyn, jego zastępca Mateusz Bucholc oraz Maciej Foltyn naprawdę pokazali wysoką klasę. Spotkanie bardzo wyrównane, bramki padły w samej końcówce zawodów, obie drużyny bały się zaatakować i nastawiły się na grę defensywną. Ale najlepszą obroną jest atak, tak zawsze przemawiał pięściami Mike Tyson. Rzucić się i zagryźć, niestety dla piękna futsalu mogliśmy podziwiać skomasowaną obronę. Niemniej jednak ciekawe spotkanie, które zwycięsko zakończyły "Czerwone Smoki". Tylko cud teraz może sprawić, iż Pniew zabraknie w Ekstraklasie. I bardzo dobrze, iż po dwuletniej przerwie futsal powróci do tego miasta, tam zawsze była wspaniała atmosfera i klimat do rozwoju futsalu. Analogiczna sytuacja do Chojnic, gdzie "Czerwone Diabły" po dwóch sezonach nieobecności w Ekstraklasie powróciły w miejsce Holiday.

A będąc jeszcze w klimatach pierwszoligowych to sposób w jaki FC Toruń straciło punkty w meczu z Unisław Team PBDI, to słowo "frajerstwo" jest zbyt słabym określeniem (zobacz skrót z meczu). Unisław to zespół z ostatniego miejsca w tabeli, a drużyna FC po kilkunastu minutach prowadziła już 3:0. Torunianie przed sezonem z racji posiadania wielu zawodników i działaczy z ekstraklasowym doświadczeniem wydawali się być pewnym i jedynym faworytem do awansu. A tu co kolejkę gubią punkty, rozdając je na prawo i lewo jak pierniki na rynku turystom. Wydaje mi się, że coś tam jest "nie halo" wewnątrz drużyny. Szkoda, bo Toruń zasługuje na powrót do Ekstraklasy.

A na koniec krótka historyjka z przeszłości, którą będą kończył każdy felieton. Sezon 2006/07, Łęczyca - trening Hurtapu, w którym często brał udział prezes Wiktor Napióra. Gra w "dziadka", prezes wali z czuba i trafia Krzyśka Jasińskiego w głowę i wrzeszczy "Jasiek, wchodzisz!!!"

Czytaj dalej...

Zapowiedź 9. kolejki I ligi północnej - typuje Sebastian Łoś

  • Dział: I liga
W ten weekend czekają nas tylko 3 spotkania I ligi północnej (mecz FC Toruń z AZS-em Uniwersytet Warszawski został przełożony). Dla Czerwonych Smoków z Pniew to znakomita okazja by jeszcze bardziej odskoczyć rywalom, tym bardziej, że w sobotnim meczu przeciwnikiem zespołu Łukasza Frajtaga będzie ostatni w tabeli Unisław Team PBDI. Wyniki meczów typuje doświadczony zawodnik z Torunia Sebastian Łoś.
Czytaj dalej...

Czterech ekstraklasowców już za burtą pucharu

Remedium Pyskowice, GKS Futsal Tychy i Euromaster Chrobry Głogów nie sprostały swoim rywalom i już na etapie 1/16 finału odpadły z Halowego Pucharu Polski. Skompromitowały się Czerwone Diabły z Chojnic, które do Białegostoku wysłały głębokie rezerwy i do domu wracały z bagażem - bagatela - 16 bramek.
Czytaj dalej...

Zapowiedź 8. kolejki I ligi północnej - typuje Karol Domalewski

  • Dział: I liga
Rozgrywki na północy wznawiane są dopiero w ostatni weekend stycznia. Spłaszczona tabela - lidera od 6. miejsca dzieli ledwie 5 punktów - sprawia, że wciąż trudno wskazać jednoznacznego faworyta do awansu. Tym bardziej, że drużyny, które pretendowały do tego miana przed sezonem, zajmują dopiero 3. i 5. pozycję. Ale oczywiście dużej straty nie mają. Wyniki inauguracji rundy rewanżowej typuje Karol Domalewski z wciąż ostatniego w tabeli Elhurt-Elmet Heliosu Białystok.
Czytaj dalej...

Wielka bitwa na lajki! Wisła miażdży na Facebooku

Wisła Krakbet Kraków nie dominuje jak na razie w ekstraklasie, ale jeśli chodzi o liczbę polubień swojego profilu znacznie zdystansowała konkurencję. Na podium tej klasyfikacji znaleźli się także Rekord Bielsko-Biała i - uwaga - Constract Lubawa. A w pierwszej dziesiątce mamy nawet klub z II ligi!
Czytaj dalej...

I liga do wymiany? 23 szanse na walkowery

  • Dział: I liga
Błąd, dziura w regulaminie bądź po prostu niedopatrzenie. Jedna cyfra w regulaminie rozgrywek I ligi może przewrócić tabele do góry nogami. Problem dotyczy przede wszystkim południa, na północy ewentualne przetasowania byłyby kosmetyczne.
Czytaj dalej...
Subskrybuj to źródło RSS